Panie, ale na Allegro sklepy kosztują po 1000 zł… czyli jak to studenci zaniżają ceny usług
Panie, ale na Allegro sklepy kosztują po 1000 zł… czyli jak to studenci zaniżają ceny usług
Zdarza się klient, któremu się wydaje, że postawienie sklepu internetowego to koszt 1300 zł brutto. Mi się właśnie taka sytuacja zdarzyła. W jaki sposób?! Bardzo prosty. Znalazłem klienta poprzez nowy portal Majsteria.pl w którym przeważająca większość ogłoszeniodawców to mali drobni klienci którzy szukają taniego wykonania – zazwyczaj jakiegoś studenta lub mniej doświadczonej osoby. Fakt faktem działam na rynku już od 2004 roku czyli już dość długo, abym znał temat od podszewki i wiedział, że takie sytuacje się zdarzają. Ja dałem się wplątać w taką realizację.
Klient prowadzi butik z odzieżą. Na samym początku chciał sklep internetowy na silniku CMS aby sam mógł wszystko edytować. Ja znając swoje doświadczenie zrobiłem klientowi sklep po wpłaceniu zaliczki (obecnie wszystkich traktuje równo i żądam jako zaliczki połowy sumy całkowitej realizacji). Taką kwotę również dostałem. No i przystąpiłem do realizacji projektu.
Pierwsze wrażenie i może coś jeszcze…
Sklep internetowy po mniej więcej tygodniu był postawiony i gotowy na hostingu klienta, który go wcześniej wykupił po krótkiej konsultacji ze mną. Wraz z sklepem klient chciał aby mu skonstruować tytuły SEO i krótkie opisy do pozycjonowania wraz z zalążkiem bloga. Tak też zrobiłem. Wykonałem dla klienta również dobre zdjęcia w wersji PRO w programie graficznym CANVA (to bank zdjęć z milionowym wyborem najlepszych zdjęć). A niestety pojedyncze zdjęcia jeśli chodzi o kupienie ich z banków zdjęć to również koszt włożony w budowę i realizację sklepu internetowego.
Klient po krótkiej analizie chciał zmiany zdjęć na „własne”. Po obróbce jego własnych zdjęć i po wstawieniu na sklep internetowy, jednak zaniechał ich i powiedział abym je usunął. Tak też zrobiłem, chociaż poniosłem koszt ich obróbki. Klient po chwili zapragnął mieć połączenie bezpośrednie z usługami kurierskimi InPost, która jest dodatkiem płatnym i jego koszt to granice 200 zł netto.
Zgodziłem się. Klientowi wgrałem wtyczkę i zintegrowałem system usług kurierskich InPost z jego kontem. Wtyczka zadziałała więc podczas zamówień klient będzie mógł wskazać bezpośrednio do którego punktu InPost chce aby mu dostarczono zamówienie. Już od tego momentu poczułem, że coś tu nie gra i będą problemy z tym klientem.
No ale przełknąłem to i brnąłem dalej w realizację. Następny email i kolejne poprawki. Klient chciał połączenia Analityki Google do mierzenia ruchu klientów na stronie internetowej. Pomogłem mu w instalacji takiej wtyczki, chociaż pomoc w konfiguracji również kosztuje.
Sklep został postawiony na najszybszym szablonie premium i w zasadzie bardzo lekkim jaki na rynku e-commerce występuje. Koszt szablonu to granice 416 złotych (99 dolarów). Klient zgodził się na szablon ale chciał trochę abym mu pozmieniał układ i ogólny wygląd. Tak też uczyniłem. Nie wspomnę o ilości kodowania.
Na ogólnym wyglądzie sklepu spędziłem kilkanaście godzin. Godzina programisty, który grzebie w kodzie strony to koszt około 100 zł/godzina pracy. W zależności od doświadczenia programisty ceny idą w górę. Ja w branży IT działam już 19 lat. Gdy sklep już był zrobiony, usługi kurierskie gotowe, płatności podłączone, polityka prywatności, polityka cookies oraz regulamin gotowy (koszt stworzenia takich prawnych rzeczy to kolejne 500 zł netto), napisałem do klienta z wiadomością iż zmierzamy do końca.
Ale jeszcze coś…. Inaczej pieniędzy nie wyśle
Klient odpisał. Chciał zmian i to dużych. Nie podobało mu się, że sklep posiada tylko 4 produkty a wszystkie kolory siedzą w „wariantach” (po kolorze). Już nie chciałem klientowi tłumaczyć, iż duplikacja treści w pojedyńczych produktach jest niezalecana ze względu na SEO. Gdyby liczyć wszystkie produkty z wariantami pojedynczo, uzbierało by się z 140 produktów. Chciał aby każdy jeden kolor był jako odrębny produkt w sklepie. I tu moje zdziwienie!
W mojej firmie plan budowy podstawowego sklepu internetowego wynosi 3500 zł netto.
Zawiera:
-
Sklep zbudowany na WooCommerce
-
Podstrony sklepowe do działania i obsługi sklepu takie jak podstrony kategorii i produktów
-
Konfiguracja sposobów płatności / Płatność gotówką, przelew bankowy, pobranie.
-
Podstawowa konfiguracja sposobów dostawy / Odbiór na miejscu + 2 przewoźników
-
Podstawowa wyszukiwarka produktów
Zaznaczam, że klientowi dodałem płatną wtyczkę InPost jak i napisałem regulamin sklepu, politykę prywatności, politykę Cookies.
Klient powiedział, że sklep mu się nie podoba i chce zwrotu całej sumy wpłaconej czyli koszt 850 zł brutto mam mu zwrócić niezwłocznie na jego konto a cały sklep internetowy wraz z dotychczasowym czasem jaki mu poświęciłem ma przepaść.
Nie zgodziłem się z klientem. Wywiązała się dyskusja. Klient co jest najlepsze do tego wszystkiego chciał, aby przeprowadzić z nim szkolenie z obsługi sklepu internetowego i całego systemu CMS WordPress. Koszt szkolenia wyceniłem na sumę 500 zł + VAT. Klient uznał, iż na Allegro (platforma marketplace) znajdzie tańszych „informatyków” (no nie wiem czy to informatycy), którzy mu zrobią sklep za 1000 zł brutto.
Byłem na to przygotowany
Klient chciał aby zakończyć wszystko za 850 zł brutto. Ja uznałem, że ów klient traktuje mnie zbyt niepoważnie, zaproponowałem aby dopłacił 550 zł i sprawę byśmy uznali za zakończoną. Tak się jednak nie stało. Klient dalej brnął w swoje postanowienie, że muszę jeszcze go w pełni przeszkolić, może wtedy ujrzę na swoim koncie bankowym resztę kwoty brutto.
Ja niestety nie dałem się nabrać. Wysłałem temu Panu fakturę VAT, zgrałem dotychczasową kopię strony na dysk tak aby w razie jakichkolwiek wątpliwości czy dalszej drogi sądowej mieć jakiekolwiek dowody i móc pokazać to biegłym sądowym i delikatnie z szacunkiem oddałem mu wszelkie dostępy do sklepu internetowego wraz z podziękowaniem za współpracę i na odchodne napisałem, aby szukał jeleni gdzie indziej.
Podsumowując: Powyższy wygląd sklepu jest aktualny. Moja firma posiada kopię zapasową owego sklepu. Koszt powyższego sklepu przekracza sumę 800 zł brutto jaką finalnie dostałem od tegoż klienta. Brak słów na to jak klient traktuje wykonawcę. Projekt strony jak i jego koszt wydawał się dość mały w stosunku do finalnego wyglądu i funkcjonalności jakie posiada. Niestety czasy taniości się skończyły i to dawno temu. A ja mam nauczkę, aby nie brać tanich zleceń – lepiej zostawić to dzieciakom a potem klienci niech wracają z płaczem „aby im poprawić coś po kimś”.
Ale to ma swój początek w cenach usług studentów i dzieciaków którzy ucząc się robią strony za 200 – 500 złotych a potem to widzą klienci i wiedząc, że chłopiec imieniem Adam zrobił komuś sklep internetowy od A do Z za 500 zł to za taką cenę, on również będzie chciał aby mu zrobiono sklep internetowy. I de facto będzie z taką ceną się ogłaszał na różnych portalach ogłoszeniowych.